Posiadówki przy kawie nigdy nie są bardziej przyjemne niż w promieniach wiosennego słońca. Co zrobić by stolik przyciągał oko i był prawdziwą zachętą do zaproszenia gości?

Śluby i wesela tematyczne to już codzienność w pracy florysty.

Stylizacja boho, pełna swobody, nie nawiązuje do tradycji i raczej dusi się w luksusowych pomieszczeniach.

Gdy planujemy dzień ślubu chcemy, aby był on jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny.
Często jednak dochodzimy do wniosku, że wszystko już było, a każdy pomysł wydaje się być wtórny i bez polotu. Potrzebujemy oryginalności.

Wycinam długi pasek papieru, starannie składam go w harmonijkę, sklejam końce, wykonuję magiczny ruch i zawsze w tym momencie jest zdziwienie oraz następujący po nim aplauz obserwujących.

Moda dużych orszaków ślubnych, liczących po kilka par, druhen i drużbów przyszła do nas z USA i Wielkiej Brytanii. Jak wszystko co nowe budzi kontrowersje i każdy ma na ten temat wyrobione własne zdanie.

Odpowiedni wybór głównego motywu oraz stylu pozwala na stworzenie idealnego miejsca, do którego para młoda zaprasza swoich najbliższych, by z nimi cieszyć się rozpoczęciem wspólnej podróży przez życie.

Podczas spotkań, wspólnego oglądania różnych realizacji zauważamy, które dekoracje budzą największy zachwyt.

Wielkimi krokami nadchodzi czas wiosennych ślubów. Zapraszam, szczególnie tych z Was, którzy wybrali sobie tę barwną porę roku jako termin na przyjęcie weselne, do poznania kilku ciekawych roślin, które dobrze będą odzwierciedlać ten „wybuchowy” czas dla natury.

Zima to jedyna pora roku, kiedy bukiety nie są tak barwne jak w pozostałych porach. Są szlachetniejsze kolorem i formą.
Popatrzcie na propozycje florystów.

Rok i sezon ślubny 2013  już za nami. Wszystkie trendy we florystyce ślubnej ogłoszone na ten czas przez "mądre głowy" też już przebrzmiały.

Nowoczesny vintage, vintage lata 20-te.

Christian Dior mawiał iż granat to jedyny kolor, który może konkurować z czernią.

Indywidualnie zaprojektowany bukiet z muszli, wraz z dodatkami, idealnie współgrający z suknią Panny Młodej to nowość na polskim, florystycznym rynku bukietów ślubnych.

Gerbera, zapomniany kwiat cięty powrócił do łask panien młodych i florystów.

Niebanalne, niecodzienne, nietuzinkowe i zupełnie niepowtarzalne. To tylko niektóre przymiotniki określające nieskończoną liczbę pomysłów, które mają floryści tworząc biżuterię z roślin.

Z każdym sezonem coraz większą popularnością cieszą się tematyczne śluby. Ich główny motyw przenosi gości w opowieść, jaką przez kilka miesięcy przygotowań zorganizowali dla nich Młodzi.

Każdej Pani Młodej, która nie boi się przełamywać tradycje, odważnie stosuje mocne zestawienia kolorów i faktur polecamy w dzień ślubu dać się ponieść..

Pierwsze spotkanie z panną młodą. Ala wyciąga swój genialny przedślubny organizer, zawierający każdy drobiazg, każdą myśl, tak aby nic nie mogło ich zaskoczyć przed ani w trakcie ślubu i wesela.

Dekoracje vintage to styl, który zdominował w tym roku świat ślubów. A co to w ogóle jest?

Wszyscy zdajemy sobie sprawę jak ważna jest oprawa florystyczna na ceremonii ślubu.

Gdy babcia Madzi marzyła: „A może Madzia będzie miała bukiet z goździków? Eee…chyba jednak nie”, nie przypuszczała, że właśnie w pracowni florystycznej powstaje goździkowy bukiet dla jej wnuczki.

Pani Młoda stylizowana na pin-up girl nie powinna zdecydowanie wybierać zbyt bogatych, wielokwiatowych bukietów. Najlepiej będą się prezentować proste nieskomplikowane formy półkuli, o silnym przekazie kolorystycznym.

Stylowa Wielkanoc
Wielkanoc od zawsze wszystkim kojarzy się ze zbliżającą się wiosną, słońcem, ciepłą i miłą pogodą.

Kolor różowy! Przez niektóre z nas znienawidzony, przez inne uwielbiany. Jednak w dzień, jakim jest ślub, róż przywdziewa inne oblicze.

Nic tak nic cieszy, jak własnoręcznie wykonana ozdoba świąteczna. Floryści ze studia Bukieciarnia przygotowali krótką instrukcję wykonania dekoracji gwiazdy betlejemskiej - symbolu świąt Bożego Narodzenia.

Och nie! Przecież zostało już tak nie wiele czasu! – nieraz taki zwrot słyszy się z ust przyszłej pani młodej.