Obiady weselne – nowość na rynku

Czy nowy trend i spędzone uroczyście na przekór tradycjom chwile zastąpią tradycyjne wesela?

Obiady weselne - nowość na rynku

Choć my, Polacy, wierni jesteśmy tradycjom, coraz częściej rezygnujemy z hucznych przyjęć ślubnych na rzecz uroczystego obiadu w gronie najbliższych. I choć ich koszt porównywalny jest z cenami wynajmu sal, czy lokali weselnych, ekskluzywne obiady zyskują coraz większe rzesze sympatyków. Co w nich takiego specjalnego?

Pozwalają te wyjątkowe chwile spędzić w gronie najbliższych, niekoniecznie z pełną hałasu i przepychu zabawą, albo głośną muzyką, która uniemożliwia normalną rozmowę - twierdzi Karolina Wojnicz , konsultant ślubny z Agencji „Wyjątkowe Wesele" - Właśnie po to są. Cisza, elegancja, możliwość przeżywania tych chwil z najważniejszymi w tym dniu osobami, Młodymi  to ich cecha charakterystyczna - wyjaśnia.

obiady weselne ślub i wesele
obiady weselne ślub i wesele
 
Brak wesela z przytupem, brak wodzirejów, czy zespołu muzycznego nie zniechęca chętnych. Do obiadu przygrywa kwartet smyczkowy - tłumaczy ekspertka - Spokojna muzyka daje efekt odprężenia i pozwala porozmawiać bez wzajemnego przekrzykiwania się. Goście w każdej chwili mogą wstać i podejść do Nowożeńców, zresztą oni sami lubią chodzić wokół stołów i przez kilka chwil pobyć z bliskimi - mówi.

Zachwyca także dekoracja. Dodatki dekoracyjne są dobrane stosownie do potrzeb Młodych i po wszelkich konsultacjach z nimi. Niczego nie robi się bez ich wiedzy - mówi właściciel Agencji - Zazwyczaj dominuje duża ilość kwiatów, specjalnie stworzone menu i biel. Nie zawsze odchodzi się od tradycji - dodaje.

Jak widać, nowy trend się sprawdza, bo chętnych przybywa, a wolnych terminów coraz mniej. I choć opinii jest wiele, od tych pozytywnych po nawet negatywne, zwolenników kameralnych przyjęć nie ubywa. Z usług Agencji ślubnych korzysta przeszło kilkaset par, wśród nich głównie Ci, którzy bez pomocy fachowców nie potrafią sobie poradzić z organizacją.

Tekst: Karolina Wojnicz

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj