„Tak” w gorącej aurze. Letni ślub w lipcu lub w sierpniu.


Czy zastanawiałaś się kiedyś, jak by to było brać ślub gdzieś, gdzie kwitną palmy, powietrze pachnie egzotycznie, a słońce ani na chwilę nie znika za chmurą? Coś wyjątkowego.
Hmm, nie trzeba wyjeżdżać daleko, wystarczy zaplanować ślub na lipiec lub sierpień na południu Polski. Palmy tu nie kwitną, ale aura jest iście tropikalna, a lekka, wakacyjna stylizacja może być tym, co sprawi, że poczujesz się bardziej wyjątkowo. Jeżeli planujesz wypowiedzenie sakramentalnego „tak” latem, proponujemy ci raczej „zwiewną rusałkę” niż „dostojną księżniczkę”. Stylizacja taka wymaga odwagi, ale da ci poczucie luzu i delikatności, będziesz wyglądać kwitnąco, swobodnie i oczarujesz swojego przyszłego męża.

Do rzeczy:
Rezygnujemy z satyn, taft i tym podobnych tkanin na rzecz kilku warstw jedwabnego półprzezroczystego batystu. Lekki delikatny tiul zamiast na welon trafia pod spódnicę, nadając jej kształt linii A. Po drugie skracamy sukienkę – wyobraź sobie, jak przyjemnie będzie poczuć lekki powiew na nogach. Na koniec odsłaniamy dekolt; jeżeli ceremonia odbywać się będzie w kościele, sukienkę możesz uzupełnić krótkim płaszczykiem z jedwabnej gazy, który przysłoni to, co przed ołtarzem przysłonięte pozostać powinno, a jednocześnie doda kreacji eterycznej i powabnej lekkości.
Dzięki podniesionej talii twoje nogi będą „aż do nieba”, a ewentualne „bioderka” zginą w falujących warstwach jedwabiu i tiulu. Dekolt odciągnie uwagę od wszelkich niedoskonałości sylwetki i świetnie sprawdza się przy różnych rozmiarach miseczki. Całość proponujemy uzupełnić butami na obcasie, koniecznie w zdecydowanym kolorze. Paznokcie rąk i stóp malujemy na kolor z tej samej gamy co buty, jednak o kilka tonów delikatniejszy – w wypadku Ewy jest to dziewczęcy, radosny, energetyczny pomarańcz.
Jeżeli podniesiona talia zadba o długość twoich nóg, to kok na czubku głowy zajmie się resztą, nadając właściwe proporcje twojej sylwetce od talii w górę. Wbrew pozorom, do zrobienia takiej fryzury nie musisz mieć gęstych, grubych włosów, wystarczy odpowiednia fryzjerska forma z leciutkiej gąbki, zdolny fryzjer, kilka wsuwek i bryza lakieru do włosów.
Z taką fryzurą możesz szaleć całą noc, nie martwiąc się o to, czy „fale są na swoim miejscu”.


Na koniec nienachalny makijaż z mocno zaznaczonymi oczami. Beata dobrała dla Ewy puder i cienie w naturalnych, neutralnych kolorach. Policzki przyprószyła różem o jasnym, delikatnym odcieniu, tak aby podkreślał kości policzkowe, ale nie był zbyt dominujący. Usta, w nawiązaniu do paznokci, pomalowała matowym pomarańczem, nadając im mięsistości i niewinnego charakteru. Aby zrównoważyć delikatność makijażu, Beata postanowiła mocno zaakcentować oczy. Doklejając kępki rzęs i malując górną powiekę elektryzującym granatowym eyelinerem, nadała spojrzeniu Ewy hipnotyzującą moc.


W takim wydaniu będziesz jednocześnie niewinna i uwodzicielska, czego nie powstydziłaby się sama Marilyn Monroe, a któż jest bardziej kobiecy i zmysłowy niż ona?

Autor:  Jan Leśniak
Fot: Joanna Czaczkowska
Sukienka i buty: Jan Leśniak
Hair & make up: Beata Augustyniak www.bastudio.pl

Oceń ten artykuł
(1 głos)

Skomentuj