Winietki - mali pomocnicy w wielkiej sprawie

W ostatnim czasie coraz powszechniejsze jest umieszczanie na weselnym stole tzw. winietek, czyli karteczek z imionami i nazwiskami gości weselnych, sugerujących ich miejsce przy stole.

Wśród Państwa Młodych, a także gości weselnych spotkać można zarówno zwolenników, jak i przeciwników tych rozwiązań. Sam wybór - mieć winietki czy nie - należy oczywiście do Państwa Młodych - to oni najlepiej znają swoich gości i wiedzą jakie mogą towarzyszyć im zachowania.

 
   

Sceptycy korzystania z winietek uważają, że pomysł jest daremny. Argumentują to m.in. trudnościami w idealnym usadzeniu gości. Często słychać głosy: „trzeba znać swoją rodzinę, aby dobrze ją rozmieścić - należy uważać, żeby nie usadzić nielubiących się osób obok siebie". Ten argument mnie osobiście nie przekonuje. Na własne wesele zapraszamy przecież najbliższe nam osoby! Sądzę, że znamy na tyle dobrze relacje panujące między poszczególnymi członkami rodziny czy przyjaciółmi, że ostatecznie po namyśle uda nam się znaleźć „złoty środek". Można przecież delikatnie podpytać, skonsultować się z zaproszonymi gośćmi, a następnie wziąć pod uwagę ich sugestie. Ułożenie winietek na stole ma na celu przede wszystkim uniknięcie chaosu związanego z przyjazdem gości weselnych na salę oraz sprawne ich rozlokowanie. Zastosowanie winietek gwarantuje mam również, że poszczególni członkowie rodziny czy przyjaciele nie będą „rozrzuceni"po całej sali - a tak się niekiedy zdarza. Okazuje się, że wchodzący na salę goście bardziej zaaferowani są tym, gdzie usiąść, niż tym, by przywitać Młodą Parę. Często mamy do czynienia z czymś w rodzaju wyścigu, gdzie ostatecznie może okazać się, że osoby mniej energiczne, czy np. oddające płaszcze do szatni siedzą same wśród obcych ludzi czy pomiędzy członkami nieznanej rodziny jednego z Nowożeńców. Nie mówię, że integracja nie jest dobra, ale chyba nie za cenę takiego stresu...

Decydując się na umieszczenie na stołach winietek należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. W pierwszej kolejności organizatorzy wesela, czyli Para Młoda, powinni dokładnie przedyskutować z obsługą lokalu w jaki sposób będą ustawione stoły i ile miejsc jest przy każdym z nich. Istotne jest, aby w opracowywaniu schematu usadzania gości zaangażowani byli oboje narzeczeni, a nawet rodzice czy świadkowie. Najczęściej jest to zajęcie czasochłonne, ale rezultat potrafi usatysfakcjonować wszystkich obecnych na przyjęciu.

Naprzeciw oczekiwaniom Państwa Młodych stają producenci ślubnej galanterii papierniczej - obecnie na rynku dostępnych jest tysiące wzorów winietek, w przeróżnych formach, kształtach i kolorach. Według mojej oceny, bezcennym jest własnoręczne wykonanie winietek. Poświęcając nieco czasu sprawimy, że na naszych stołach będą stały niepowtarzalne wizytówki, które z pewnością docenią nasi goście. Własnoręczne wykonanie winietek pozwoli także na zaoszczędzenie „kilku groszy", które można przeznaczyć na inną atrakcję tego szczególnego wieczoru.
Z pomocą producentów wyrobów dekoracyjnych i przy odrobinie chęci i talentu zwykłą kartkę papieru można zamienić w prawdziwe arcydzieło. Do stworzenia winietek niezbędny jest papier, którego fakturę i kolor możemy dowolnie wybierać. Ponadto wykorzystać można ozdobne kalki oraz różnego rodzaju koraliki, tasiemki, materiałowe aplikacje (m.in. gołąbki, obrączki, serduszka) sztuczne kwiaty czy naklejki (tzw. stickersy). Dodatkową ozdobę winietek stanowić mogą wzorki wycięte specjalnymi dziurkaczami i ozdobnymi nożyczkami. Rodzaje wykorzystywanych materiałów zależą wyłącznie od fantazji autora. Tym samym zastosować można także wyrobów na co dzień używanych
w innych celach, również w kosmetyce (np. brokaty, cekiny, cyrkonie).

Mamy więc zorganizowany sposób rozsadzenia gości, wybraliśmy odpowiadający nam wzór winietek - i co dalej? O ile nie zamówiliśmy gotowej personalizacji, czas przystąpić do wypisywania kartoników. Chciałabym w tym miejscu przypomnieć, iż w tym zakresie obowiązuje kilka zasad. Po pierwsze: dla zachowania zasad etykiety i po prostu elegancji, zaleca się używanie pełnych imion i nazwisk., np. Jan Kowalski. Niestety, z własnego doświadczenia wiem, że w przypadku partnerów naszych gości Państwo Młodzi często popełniają błąd, używając sformułowania „osoba towarzysząca" - muszę przyznać, że nie jest to najbardziej elegancka formuła, z jaką miałam okazję się spotkać. Przecież tak niewiele trzeba uczynić, aby dowiedzieć się, kto kryje się za wspomnianą „osobą towarzyszącą"! Postawmy się na miejscu zaproszonego gościa - niektórym może to być zupełnie obojętne, ale zapewniam, że większość gości może poczuć się urażona, gdy potraktuje się ich tak bezosobowo.

 

Pamiętajmy, że decyzja o rozlokowania gości i przygotowanie winietek to dopiero połowa sukcesu. Prawdziwy sprawdzian umiejętności ma miejsce tuż po przywitaniu Młodej Pary w sali weselnej. W tym momencie zadbać należy w szczególności o stronę organizacyjną tak, aby już na początku wesela uniknąć chaosu. Często świeżo upieczeni małżonkowie angażują świadków, rodzeństwo lub rodziców, aby kierowali weselników na wyznaczone im miejsca. Innym godnym polecenia rozwiązaniem jest umieszczenie przed salą bądź w jej holu schematu, najlepiej planszowego, przedstawiającego rozmieszczenie gości. Pamiętajmy jednak, aby umieścić go w miejscu łatwo dostępnym dla weselników tak, by mogli zapoznać się z nim odpowiednio wcześniej. Oczywiście mogą być goście, którzy będą niezadowoleni . Ale - drogie przyszłe Mężatki - tak już świat jest urządzony, że nie dogodzimy wszystkim. Dzień ślubu jest przecież dniem Pary Młodej i skoro decydują się oni na opcję wykorzystania winietek, to mają do tego pełne prawo. Jeśli spowoduje to, że unikną stresującej sytuacji związanej z usadzaniem gości, to czemu nie skorzystać z takiej możliwości?

Każda z przyszłych Panien Młodych marzy o tym, aby jej dzień ślubu był idealny, dlatego też często przesadnie dbamy o szczegóły, zazwyczaj mało istotne dla naszych gości, ale bardzo ważne dla nas. Dołóżmy zatem wszelkich starań, by nasze wesele było rzeczywiście najpiękniejszą i niezapomnianą chwilą w naszym życiu!

 

Autor: Elżbieta Ząbek
Redakcja forumowiczek www.abcslubu.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj