Zapowiedź tego ślubu wzbudziła na naszym Fan Page dość duże zainteresowanie. Na tyle duże, że nie mogłem zbyt długo czekać z publikacją jednego z najciekawszych ślubów jakie miałem przyjemność oglądać. Wszystko zaczęło się od telefonu w środę o godzinie 20, a rozmowa wyglądała mniej więcej tak:

„- Witamy bardzo serdecznie poszukujemy fotografa na nasz ślub.
- Cześć! Ciesze się, że nasze zdjęcia ślubne się spodobały. Kiedy miałby się odbyć ten ślub?
- Hm… Co robisz jutro?
- … … … … … yyyyyyyy   :O :O :O”

Jeśli kiedyś będziecie mieli podobny telefon – opad szczeny gwarantowany ;) A opad szczeny się powiększał jak dowiedziałem się, że Gosia i Grzesiek biorą ten ślub sami z pastorem nad Morskim Okiem. Ba! Musiałem zmontować niewielki dźwig, żeby unieść mą szczękę gdy zostałem poinformowany, że Gosia i Grzesiek to też fotografowie ślubni. I to na całkiem niezłym poziomie…

Tak więc o 21 ekspresowe zgrywanie kart, ładowanie baterii i o 6 rano pędem do Zakopanego. Na miejscu szybko złapaliśmy „wspólne fale” i fakt, że wszyscy inspirujemy się takimi fotografami jak: Nordica, Erik Clausen czy Ed Peers (swoją drogą Was też zachęcam do zapoznania się z ich portfolio, bo im więcej klientów, którym będą podobały się zdjęcia w takich klimatach tym szczęśliwszy będę ja próbując to zrealizować ;)).

Wiedziałem, więc że mogę zdziwiać z kadrami, ciąć, sprawiać, że Para Młoda jest czasem (brzydko mówiąc) „dodatkiem” do scenerii i przede wszystkim obrobić zdjęcia tak, aby jak najbardziej klimatem oddawały analogową fotografię :)

Teraz kilka szczegółów:
bukiet: Dekoraj
suknia: Karolina Głogowska

Ceremonia odbyła się w obrządku Kościoła Baptystów.

Dodam jeszcze, że choć w drodze do Morskiego Oka cały czas padało to w momencie, gdy dojechaliśmy na 2,5h przestało :) I choć końcówkę pleneru działaliśmy w deszczu, to z ich ust nie padło ani jedno słowo marudzenia. Każdemu życzę takich klientów ;)

Tekst i zdjęcia: LMFOTO.PL
www.lmfoto.pl
www.facebook.com/LMFOTOPL