Ślubne błędy generacji Y

Do generacji Y, zwanej także Millenialsami, zaliczają się osoby urodzone pomiędzy 1984 a 1995 rokiem, czyli właśnie te roczniki, które obecnie wkraczają w wiek zawierania małżeństw. W odróżnieniu od poprzednich pokoleń, Millenialsi mają całkowicie inny sposób organizacji życia, a co za tym idzie, także planowania ślubu i przyjęcia weselnego. Jesteście ciekawi, jakie błędy ślubne najczęściej popełniają członkowie generacji Y? 

ślub  w plenerze, błędy generacji YZdjęcie - Anna Cupczyńska

Zbyt duża ufność w social media i Pinterest

O pokoleniu Y mówi się, że to komputerowi specjaliści – prawda jest taka, że znacznie częściej korzystają z klawiatury komputera niż z pióra i długopisu, więc nic dziwnego, że większość przygotowań ślubnych opierają na trendach i inspiracjach wyszukanych w Internecie. Z jednej strony bardzo dobrze, bo mają przez to dostęp do najnowszych informacji ze ślubnego światka, z drugiej strony zapominają jednak o tym, że ślub i przyjęcie weselne to celebracja wielopokoleniowej tradycji. Babcia ani dziadek nie zrozumieją, dlaczego zaproszenia ślubne zostały wysłane e-mailem oraz nie docenią stworzenia ślubnego hashtaga, dlatego Millenialsi muszą znaleźć kompromis pomiędzy nowoczesnością a tradycją.
Podobnie jest w przypadku wyszukiwania inspiracji na platformach takich jak Pinterest – pokolenie Y "zapina" na tablicę wszystko, co tylko im się podoba, nie zwracając uwagi na dopasowanie kolejnych elementów. Pamiętajcie o koncepcji Waszego wesela, wyszukując pomysły na nie, lepiej jest mieć kilkadziesiąt pomysłów możliwych do wykonania, niż setki "pinów" na tablicy, których nigdy nie będziecie w stanie zrealizować.

Załatwianie wszystkich spraw weselnych online

Coraz częściej Pary Młode rezygnują z konsultacji w cztery oczy z podwykonawcą na rzecz kontaktu mailowego lub facebookowego, co wydaje im się szybsze i mniej problemowe. Owszem, często lepiej i taniej zamówić dekoracje czy prezenty dla gości w sklepie internetowym i wykupić wycieczkę poślubną, jednak są takie rzeczy, które zwyczajnie powinno się załatwić osobiście. Do tych rzeczy należy zaliczyć spotkania ze wszystkimi podwykonawcami, szczególnie z florystą, managerem miejsca wybranego na wesele, makijażystką i fryzjerem oraz fotografem i filmowcem. Lepiej poświęcić chwilę czasu na spotkanie w cztery oczy, niż żałować w dniu ślubu że coś nie jest wykonane tak, jak sobie zamarzyliście.

Pytanie o zdanie wszystkich dookoła

Nie ma nic złego w pytaniu o opinie swoich znajomych, zawsze lepiej skorzystać z usług osób polecanych przez znajomych, natomiast należy pamiętać o tym, że w efekcie końcowym ślub i wesele muszą być Wasze – Wasze własne. Sugerujcie się opiniami innych, jednak nie podążajcie ślepo za nimi, ostateczną decyzję musicie podjąć sami. Jest takie mądre powiedzenie – "ile głów, tyle zdań", zatem fakt, że Waszej kuzynce podobał się zespół muzyczny X na weselu u Państwa Y nie znaczy, że będzie on odpowiedni również dla Was, jednak zawsze warto rozważyć taką możliwość, aby spośród kilku propozycji wybrać tę najlepszą.

Robienie zbyt wielu ślubnych dekoracji samodzielnie

Millenialsi mają to do siebie, że bardzo często wolą zrobić pewne rzeczy samodzielnie, niż zlecić ich wykonanie specjalistom, co często kończy się tak, że w połowie przygotowania pewnych dekoracji tracą zapał i rezygnują z nich całkowicie. W dobie Internetu i Pinteresta, wszelkie projekty DIY wydają się banalnie proste, więc wiele osób zakłada, że część ozdób będzie w stanie wykonać samodzielnie. Owszem, wykonując część prac samodzielnie, jesteście w stanie zaoszczędzić pieniądze, ale i także zmarnować na to dużo czasu, a także nerwów, dlatego zanim podejmiecie decyzję o samodzielnym stworzeniu Waszych zaproszeń ślubnych czy winietek na stoły weselne, usiądźcie na chwilę i zastanówcie się, czy macie na to czas, siłę i czy zwyczajnie warto?

Tekst: Redakcja abcslubu.pl

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

1 komentarz

  • Link do komentarza Gagata sobota, 13 sierpień 2016 01:26 napisane przez Gagata

    Nie zgadzam sie z ostania czescia artukulu. Zawsze warto poswiecic czas na to aby jak najwiecej rzeczy przygotowac samemu. Spersonalizowne zaproszenia, wykonane wlasnorecznie zapadna wszyrskim gosciom w pamieci a ile przy tym frajdy?':) podobnie winietki, zadna sztuka. A mozna zaoszczedzic troche kasy. Podobnie z dekoracja kosciola. Nie trzeba zatrudniac florystow ;) wystarczy gielda, tiul, wazony i jest pieknie. Podobnie z dekoracja samochodu. A ile satsfakcji ze tyle zrobilo sie samemu! My z mezem bardzo duzo zrobilismy sami, a wczesniej zadne z nas nie bawilo sie w robotki reczne. Satysfakcja i zachwyt gosci - bezcenne. Wyszlo lepiej niz sobie wynarzylismy.

Skomentuj