Jak zrealizować marzenia o sesji narzeczeńskiej? Opowieści wesołej treści Wygranej Pary Konkursowej

Pamiętacie nasz konkurs, w którym nagrodą była sesja narzeczeńska własnego pomysłu wraz z pełną produkcją abcslubu.pl i naszych Partnerów? Poczytajcie jak ten dzień wyglądał z punktu widzenia Wygranej Pary ;)

Mam czasem taki dzień, że czytając internet przy porannej kawie wpadnie mi w oczy jakiś odjechany konkurs.  Tak, że myślę sobie „ale by było!" i „e tam, pewnie się nie uda". Tak było z natrafionym konkursem na sesję narzeczeńską organizowanym przez abcslubu.pl. Zadanie ot proste, opisz swój pomysł na sesję.

SESJA NARZECZENSKA Zdjęcie - Namysław Tomaka

Jako wzorowa przyszła Panna Młoda, której wizji zorganizowania wesela – oczywiście – nikt nie potrafił z początku zrozumieć (bo jak to bez disco polo i biesiady, po co ten temat przewodni, dlaczego cała weselna papeteria ma być na tym samym papierze i w tych samych kolorach, rezygnujesz z weeeeloonu i sukni księżniczki?!), pomyślałam sobie, że mój pomysł wcale nie jest taki odkrywczy. Więc po co w ogóle robić sobie nadzieje. I tak minął dzień, a za mną wciąż chodziła myśl, żeby może podzielić się z redakcją swoim pomysłem i spróbować sił w konkursie. Wieczorem usiadłam, napisałam o koncepcji z naszego z życia wziętej – ciągłej podróży, wysłałam maila i zapomniałam o całej sprawie.

Jakież było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia dostałam telefon z wiadomością: „Gratulujemy! Twój pomysł wygrał! Zapraszamy na sesję narzeczeńską z abcslubu!"
Po ustaleniu terminu, obwieszczeniu narzeczonemu, że pakujemy się i jedziemy do Krakowa na SESJĘ - ruszyliśmy w podróż. Zupełnie jak w moim zwycięskim pomyśle, gubiąc się nawet po drodze.

Pierwszy przystanek: Bali Beauty House. Pani Anya wyczarowała na mojej głowie piękne upięcie, któremu niestraszne były 30 stopniowe upały i „naprawiła" fryzurę mojego narzeczonego, sprawiając, że przypadkowy punkowy irokez zamienił się w uczesanie modelowego kawalera! Gdy już byliśmy pięknie uczesani, Pani Marzena „zrobiła mi twarz" w iście hollywoodzkim stylu: czerwone usta & przydymione oko – idealnie!

Żeby zabawa była lepsza, od Pani Magdy z abcslubu otrzymaliśmy kolejną lokalizację: kierunek Nowa Huta. Przy małej pomocy mobilnych map trafiliśmy i oniemieliśmy z zachwytu. Naszym oczom ukazała się przygotowana przez Panią Violettę z Retroflexus piękna piknikowa sceneria: był kosz z domowymi dżemami, piękne kwiaty, poduszki obszyte materiałem w mapy, prawdziwa luneta podróżnika, walizki prawdziwych podróżników i urocze chorągiewki zawieszone między drzewami. Wszystko w stylu vintage, do zakochania, perfekcyjnie komponujące się z naszą koncepcją!

sesjaZdjęcie (oczywiście nie fotograf) - My, redakcja abcslubu.pl
sesja narzeczeńskaZdjęcie - Namysław Tomaka

Jak tylko się przebraliśmy, w obroty wziął nas Namek, energiczny fotograf – artysta, którego wizje spełnialiśmy bez zawahania.
Uśmiech, noga wyżej, broda wyżej, stań na palcach i spójrz na niego! – tak sobie z nami – amatorami rewelacyjnie poradził.

sesja narzeczenkaW kadrze - Fotograf Namek Tomaka

Jako osoby, które nigdy nie pozowały profesjonalnie, a w przypadku Kamila (wybacz Bejbe!) – nie pozowały nigdy, nie licząc zdjęć rodzinnych z non-stop zamkniętymi oczkami, troszkę się baliśmy, czy damy radę. Ale luzackie podejście Namka, czujne oko Pani Magdy i niesamowita aranżacja Pani Violetty dodała nam animuszu :))

Dziękujemy za spełnienie naszej wizji sesji w podróży i świetne poprowadzenie nas w podróż w nieznane! Z taką ekipą można konie kraść... albo spełniać szalone pomysły! 

Tekst: Shereen Magdalena


Dopisek od Redakcji:
E, bez przesady :D nie mamy aż tyle wolnego czasu ;)
Żartujemy! - Wszystkich chętnych do sesji narzeczeńskich zapraszamy serdecznie!

Efekty sesji możecie obejrzeć tutaj: SESJA NARZECZEŃSKA

Oceń ten artykuł
(2 głosów)

Skomentuj