M Barska

Lata dwudzieste? Nowy Jork, jazz, prohibicja, gangsterskie porachunki. Czas wielkiego kryzysu i równie wielkich karier od pucybuta do milionera. To czas blichtru i splendoru. Czas Grety Garbo i Rudolpha Valentino.
W Polsce to czas Hanki Ordonówny i Eugeniusza Bodo. Czas barwny, rozśpiewany, roztańczony. Panował jazz, taniec przy gramofonach. Kobiety w długich rękawiczkach, powłóczystych sukniach zdobionych sznurami pereł i panowie w smokingach czy frakach - świętowali życie w rewiach i kabaretach. Nastała epoka kobiety - wampa z nieodłącznym papierosem w długiej lufce, w mocnym makijażu i krótkich włosach często z opaską  i piórem.
Jest to też czas gorących dysput w kawiarniach literackich, jakich nigdy potem już nie było.Nigdy przedtem, ani też nigdy potem - życie nie miało tylu barw, odcieni i smaków, co w tych szalonych latach dwudziestych i trzydziestych...