Style ślubne – metody zachowania umiaru przy kompletowaniu weselnych elementów

Style ślubne - metody zachowania umiaru przy kompletowaniu weselnych elementów

Czym są style ślubne? Osoby, które dopiero zaczynają zaznajamiać się z tematyką ślubną, często kojarzą to określenie z przesadą formy nad treścią. Lokal weselny stylizowany na kasyno z Las Vegas, przyjęcia na polach golfowych, próba przebrania gości za postaci drugoplanowe z Pana Wołodyjowskiego. Mało kto wie, że wszelkie przyjęcia, których każdy element jest przemyślany i współgra z pozostałymi, mają pewną określoną stylistykę. Stonowany, bez ekstrawagancji i fanaberii - ale jednak ciągle styl ślubny...

Jakie mamy możliwości?

Możliwości są ograniczone przede wszystkim wyobraźnią Młodej Pary. Jest wiele skrajnych, szalonych wręcz pomysłów, ale sięga po nie jedynie odsetek Nowożeńców. Skoki na bungee, loty balonem i podwodne ceremonie nie wpisały się w polskie kanony ślubne. Czy to zamyka drogę osobom z niekonwencjonalnymi pomysłami? Oczywiście, że nie. Zazwyczaj Młodzi wplatają w wesele wiele oryginalnych akcentów - związanych z hobby lub pracą zawodową. Koledzy z kursu lotniczego mogą przelecieć awionetką nad salą weselną i wypuścić płatki kwiatów, transport może uzupełnić korowód klasycznych motocykli, a przyjaciele ze szkoły salsy pomogą w opracowaniu idealnego pierwszego tańca. Architekci być może zechcą wpleść w sesję plenerową kask i rusztowanie - przy dobrym pomyśle fotografa, można stworzyć bardzo ciekawe zdjęcie, które łączy ze sobą kunszt twórcy i pasję osób znajdujących się na fotografii.
Nawet najbardziej wyszukane i niecodzienne pomysły można wykorzystać nie przyprawiając gości o zawrót głowy - we wszystkim należy jednak zachować wyczucie i umiar.

A może książę, księżniczka i białe konie?

Stylistyka pałacowa jest o tyle ciekawa, że coraz więcej zabytkowych obiektów ulega renowacji i funkcjonuje jako sale bankietowe. Są to na przykład dworki staropolskie, otoczone parkiem i kwiatowymi ogrodami, do których można dojechać drogą oświetloną pochodniami. Do całości pasuje czterokonna kareta, kryształowe żyrandole i karafki z wybornymi trunkami. Taki format wesela pozwala zrealizować marzenia z dawnych lat o rycerzu w błyszczącej zbroi, który uwolni księżniczkę z zamkowej wierzy i przywróci do życia gorącym pocałunkiem..

fot. Pałacyk Otrębusy
 

A dla wielbicieli chłopskiego jadła...

...zaproponujemy polne kwiaty na drewnianych stołach w wyłożonej gontem wiejskiej chacie. Sceneria ta pozwala połączyć ze sobą staropolskie tradycje, zarówno kulinarne jak i związane z samą oprawą wesela. Całość uzupełnią stroje ludowe, góralska nuta i tańce przy akompaniamencie akordeonu. Jest to typ wesela, który warto dostosować do profilu gości. Nie każdemu bowiem pasuje golonka z kopytkami, ponadprzeciętnie wysokoprocentowy napitek oraz 80-jajeczne sękacze. Być może dlatego właśnie wesela stylizowane na wiejskie, nawet w pobliżu dużych miast, często ograniczają się do standardowej sali bankietowej, na której pojawi się pojedynczy akcent w postaci bufetu z wiejskimi przysmakami.

Jak w wyrafinowany sposób połączyć kultury?

Jeśli goście weselni pochodzą z różnych krajów, warto zadbać o to aby każdy z nich znalazł coś dla siebie. Dlatego też, zarówno menu jak i atrakcje, powinny zostać dokładnie dobrane, zaczerpnięte z różnych krajów, ale wzajemnie współgrające ze sobą. Najczęściej popełnianym błędem jest niewłaściwe dopasowanie posiłków i alkoholi. Główne potrawy oraz przystawki nie powinny stanowić misz-maszu w proporcjach 50%-50%. Efektem źle podjętych decyzji kulinarnych jest niezadowolony gość, który nie wie jak w elegancki sposób, nożem i widelcem, otworzyć ostrygę, z czym skomponować na talerzu kawior lub w jaki sposób pić sake. Elementy kuchni innej kultury warto więc przenieść na bufety, które są najmniej zobowiązującą na weselu formą konsumpcji.
Poza bufetem opłaca się w subtelny sposób połączyć ze sobą atrakcje, style muzyczne, czy różnorodne zabawy oczepinowe. Przy zachowaniu estetyki i umiaru, sukces gwarantowany.

Amerykański sen

Ta propozycja kierowana jest przede wszystkim do Panien Młodych, którym marzy się huczny wieczór panieński i zastęp druhen ubranych w identyczne, pod kątem fasonu i koloru, suknie. Jest to wyjątkowa stylizacja, którą interesuje się coraz więcej polskich par. Panna Młoda prowadzona jest do ołtarza przez ojca, zaś do bogato zdobionej sukni doczepiony jest długi tren. Coraz częstsze śluby plenerowe są również efektem mody z zachodu. Pary marzą o bankietach w ogrodzie, okrągłych stolikach i muzyce jazzowej podczas wesela. Są pewne przeszkody, które warto wziąć pod uwagę. Wesela plenerowe w USA są przede wszystkim krótkie (maksymalnie do północy), zaś pogoda na Florydzie, czy w Californii jest sprzymierzeńcem, zaś w Polsce jest często wrogiem.
Zawsze jednak można wyjść z kościoła, zostać obsypanym płatkami kwiatów, wsiąść do białego cadillaca z napisem „just merried" i odjechać w siną dal, pozostawiając po sobie echo puszek uderzających o asfalt..

fot. Art'Impression House

Wracając na ziemię..

Jakie śluby cieszą się w Polsce największym zainteresowaniem? Do lamusa odeszły już przytupanki w remizach, kolorowe balony i sztuczne kwiaty. Zazwyczaj o ślubie jesteśmy informowani dzięki mieniącym się napisom na perłowych zaproszeniach. Wchodząc do kościoła słyszymy klasykę w wykonaniu kwartetu smyczkowego lub chóru. Świątynia przystrojona jest kwiatami, a w powietrzu czuć wyraźną woń wielu zapalonych świec. Wesele uświetnia walc angielski wg opracowanej wcześniej choreografii, zaś oddech łapiemy siadając przy elegancko nakrytych stołach. Po dwóch łykach wytrawnego wina wracamy na parkiet, ponieważ tego wieczoru o nasze samopoczucie dba zespół, który na żywo gra standardy oraz hity muzyki współczesnej.
Zakładamy jak zwykle, że z przyjęcia wyjdziemy zaraz po torcie, ale jest on tak piękny i smaczny, że chętnie zostajemy do końca przyjęcia. Jest przecież wyjątkowe i inne od tych, do których przywykliśmy przez ostatnie lata..

Do tego właśnie powinny dążyć Młode Pary - aby każdy element uzupełniał całość, a „gwiazdy wieczoru" czuły się równie swobodnie jak reszta gości.

autor: Agnieszka Domoń www.platanic.pl

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj