O tym, gdzie wybierzemy się na sesję nie wiedziałam do dnia wyjazdu. Bo, biorąc początkowe założenia, sesja ślubna miała odbyć w szklarni! Na szczęście, wspólnymi siłami udało nam się znaleźć inne miejsce. Nie żebym była anty-szklarniowa, jednak Pałac w Lubiążu zdecydowanie wydawał mi się odpowiedniejszym miejscem na sesję ślubną dla Nicole i Dawida.
Opactwo Cystersów w Lubiążu zostało okrzyknięte arcydziełem śląskiego baroku. Niesamowita architektura i ogrom miejsca oraz malowidła w komnatach wprowadzają do innego świata. Warto też wspomnieć o już nieco cierpiącym przez brak konserwacji całym kompleksie pałacowym. Przechodząc między korytarzami znajdujemy się w klimacie jak z filmu.
Tekst i zdjęcia: Cztery Kadry,
www.czterykadry.pl