×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 183.

Przygotowania do ślubu okiem fotografa, część II

W ostatnim artykule pisałam o przygotowaniach do ślubu, a konkretniej – o tym ich etapie, na którym odbywa się makijaż. Dziś chciałabym nawiązać także do innych aspektów tej ważnej części dnia ślubu, skupiając się na tym, jak wygląda to ze strony fotografów.

Zazwyczaj przygotowania odbywają się w domowym zaciszu, ale ostatnio coraz częściej bywa, że przenoszą się one do hotelu, w którym ma być wesele – czy to z racji dużej odległości od miejsca zamieszkania, czy też z innych względów. Przestrzeń domowa jest oczywiście mniej anonimowa niż pokój hotelowy, przez co zdjęcia zyskują na naturalności i są bardziej intymne – w takim miejscu często gromadzi się spora część przyjaciół i/ lub rodziny młodych, a to sprawia, że fotograf ma okazję uchwycić w swoim obiektywie wiele spontanicznych sytuacji: a to pełne wzruszenia przywitanie z dawno niewidzianą babcią, a to rodziców krzątających się gorączkowo przy garderobie, czy ostatnie chwile Panny Młodej przed ceremonią wśród przyjaciółek. Są to momenty, do których miło wrócić później na fotografiach, ale żeby tak było, warto zadbać o kilka szczegółów, jak choćby o porządek. Nie chodzi oczywiście o przysłowiowy brud w mieszkaniu, ale o uporządkowanie bałaganu, przestrzeni, w taki sposób aby zajmowały ją tylko niezbędne przedmioty – zgodnie z zasadą, że im mniej zbędnych elementów w kadrze, tym lepiej. Nie chcemy przecież później oglądać zdjęć z najważniejszego dnia w życiu, na których będzie nas drażnić walające się po kanapie pranie czy nieuprzątnięte ze stołu resztki po śniadaniu. Diabeł tkwi w szczegółach, a aparat fotograficzny widzi niestety wszystko... oczywiście nie przesadzajmy też w drugą stronę i nie uczyńmy ze swojego mieszkania sterylnej sali operacyjnej – chodzi o stworzenie takiego klimatu, w którym będziemy czuć się wśród swoich rzeczy komfortowo, nie tonąc całkiem w ich chaosie.

Całkiem odmiennie wygląda sytuacja, kiedy ostatnie chwile przed ślubem spędzamy w hotelu – panuje tam raczej anonimowy klimat i – w zależności od standardu czy stylu – jest albo elegancko i wykwintnie, albo sielsko i przytulnie, albo całkiem zwyczajnie. Niekiedy stonowana, oszczędna hotelowa przestrzeń pomaga w stworzeniu lepszego tła do zdjęć niż np. zagracone, ciasne mieszkanie, a czasem w tym przeszkadza – jeśli jest to wnętrze urządzone w złym guście, całkiem bezosobowe lub po prostu nieestetyczne.

Wybierając więc kilka miesięcy wcześniej miejsce, w którym będziemy się ubierać, malować, czesać i odliczać ostatnie minuty do wyjścia, weźmy te wszystkie aspekty pod uwagę. Talent wybranego fotografa zagwarantuje uchwycenie niepowtarzalnych chwil, do których będziemy chcieli wciąż powracać, ale nie bez znaczenia jest także dobrze dobrana przestrzeń dla naszych przygotowań.

Tekst oraz fotografie: Ekspert portalu abcslubu.pl - Jolanta Szarszewska-Bednarz / FotofabrykA / Polskie Stowarzyszenie Fotografów Ślubnych
www.fotofabryka.info.pl
www.fotofabryka.info.pl/blog

FotofabrykA - Rafał Bednarz i Jola Szarszewska-Bednarz, eksperci portalu abcslubu.pl

 

W fotografii, jak i w życiu, nie lubimy tanich efektów. Stawiamy na indywidualizm, korzystamy z wyobraźni. Podczas fotoreportażu staramy się być niezauważalni, aby wydarzenia mogły toczyć się w swoim rytmie, bez naszej ingerencji. A my... staramy się dać z siebie maksimum czujności, patrzeć i widzieć, aby nie uronić tego, co ważne i nieuchwytne. Emocje, ruch, szczególny gest zawieszony w próżni, niedokończone słowo, moment pozornie wyrwany ze swojego kontekstu - z tych małych szkiełek staramy się budować lustra, w których odbijają się żywe historie, naładowane tym, co ludzkie i osobiste.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj