Kulisy sesji marynarskiej... nasza praca od pokładu

Kiedy planujemy sesję marynarską, Agata Majewska (fotograf światłoczuli.pl) pisze: "Ja to widzę tak mocno, z pazurem, lekko w pin up, kobieco... no wiesz, fajnie"
Aha, myślę ja... no, no, no.. hmm... snujemy wizje różne. Ale wszystkie widzimy tą sesję tak samo... Prześcigamy się z Agatą w pomysłach, jakie kadry można zrobić.

Mamy klepnięte miejsce! Barka Arlina!
Fajnie jest jak ludzie mają pomysły. Chwilami każdy czuje się jak Młody Einstein Innocent
Zbieramy ekipę, modelki... Dużo pracy jak zawsze.
Zarzucam temat Oskarowi Bachoniowi, po 3 sekundach dostaje link do teledysku Aguilery "Candyman" - "zobacz. tak?? "- pyta mnie.
"Tak!!"- odpowiadam i wiem, że nasze modelki po wyjściu od chłopaków z salonu będą wyglądać dużo lepiej.
Kluczem w każdej sesji jest wspólna wizja. Mimo, że każda z osób i partnerów, biorących udział w sesji, przygotowuje swoje prace bez wizji tego, co zrobią inni... Najważniejsze - spotkać się w środku drogi ;-)
Znaleźliśmy się tym razem wszyscy!!Laughing
Począwszy od Agaty, świetnych modelek (Monika i Nicole), przez dobór sukienek wieczorowych Dagnez i ślubnych Afrodyty przez Weronikę ;-)


Zaczynamy wcześnie. 8:30 odbieramy już dziewczyny od Oskara i Wojtka!
Wyglądają idealnie! Chłopaki trochę gorzej Cool Tego dnia zaczęli prace o 6.00. Dla nich nigdy nie ma z niczym problemu. Jakby trzeba było zacząć o 4.00, też by dali radę.
Przyjeżdżamy ekipą na barkę..
Wypakowujemy sukienki, biżuterię Sezam (świetna! zobaczycie w sesji!), dodatki, spinki marynarskie z Galante.pl... noo i mamy niby wszystko, ale nie ma butów MYS!!!! Jeszcze nie dojechały z Tarnowskich Gór...
Na szczęście modelka ma dwie pary swoich! cóż zdarza się...
Po chwili dzwoni telefon - są buty! Kurier dociera z butami, a Karolina (z Cukierni Cieplak) ze swoim tortem, a Violetta Krzaczek (retroflexus.pl) ze swoimi dekoracjami i bukietami ślubnymi dla modelek.


Co tam bukiety... nawet stół ze sobą ma!! Wszystko nieprzeciętne, marynarskie, naprawdę świetne!!
Zaczynamy pracę już konkretnie. Słońce praży niemiłosiernie, ale... managerki barki Arlina ratują nas lemoniadą i naprawdę przepyszną kawą!

Kończymy po 8 godzinach (chociaż Paweł Majewski (drugi fotograf) pracowałby jeszcze - po wypaleniu kilku dymkó, nabiera sił za cały dywizjon!! Cichcem patrzę co to za papierosy... Wyglądają normalnie: cienkie i mentholowe... ale kto to wie, co tam jestLaughing.
Zmordowani i zmęczeni, ale wiemy, że efekty będą wspaniałe!

Aaaaaa zapomniałam napisać, że udało nam się złapać bossmana, a nawet dwóch, którzy tak pięknym modelkom, nie odmówili wspólnego pozowania...
Dziękujemy Panowie!

Udało się! Ahoj!
Tekst i zdjęcia: Redakcja abcslubu.pl

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj