10 znaków, że jesteś zbyt zestresowana organizacją własnego ślubu i przyjęcia weselnego

W życiu kobiety przychodzi taki czas, kiedy jej wybranek prosi ją o rękę – oczywiście, w pierwszym momencie jest euforia i zachwyt, czas na poinformowanie rodziny i znajomych, by w końcu przejść do kolejnej fazy – planowania uroczystości zaślubin i wesela. Kiedy poziom zaręczynowych endorfin zacznie powoli opadać, staniesz twarzą w twarz z ogromnym wyzwaniem organizacji uroczystości, co może spowodować znacznie większy niepokój i stres, z jakim miałaś kiedykolwiek do czynienia.

ślub i wesele Zdjęcie - Black Tree Studio

Ciągłe podejmowanie ważnych decyzji, planowanie rzeczy na kilkanaście miesięcy w przód, dopełnianie wszystkich formalności pod presją wiszących nad głową terminów, do tego wysłuchiwanie „dobrych rad” babć, cioć i przyjaciółek może doprowadzić Cię do stanu w którym będziesz o krok od załamania i jedyne, o czym będziesz marzyć to cofnięcie się o kilka miesięcy wstecz i odwołanie całego przedsięwzięcia. Nie jesteś pewna, jak bliska jesteś wielkiego weselnego załamania?

Oto 10 znaków, które mogą świadczyć o tym, że jesteś zbyt zestresowana i powinnaś odpocząć kilka dni, aby złapać dystans do dalszego planowania uroczystości

1. Słowo „radość” zniknęło z Twojego słownika – pamiętaj, że planowanie ślubu i wesela powinno Ci sprawiać radość, a nie czynić Cię nieszczęśliwą! Jeśli czujesz, że zbiera Ci się na płacz na samą myśl o wyborze czegokolwiek związanego z zaślubinami i weselem, to znak –weź głęboki oddech, wyjdź na miasto z przyjaciółmi i na jeden dzień zapomnij o tym, że w ogóle wychodzisz za mąż.

2. Zaczynasz przypominać Bridezillę – jeszcze niedawno zaśmiewałaś się do rozpuku z programów pokazujących Panny Młode z piekła rodem, a teraz z przerażeniem zauważasz u siebie podobne zachowania? OK, to zdecydowany znak, że wzięłaś na siebie za dużo obowiązków organizacyjnych - może warto „odstąpić” ich część Panu Młodemu, mamie lub teściowej?

3. Zakupy nie sprawiają Ci radości – nie mówimy tylko o zakupach – jeśli tylko dochodzisz do momentu, że Twoje hobby lub inne rzeczy sprawiające Ci radość na co dzień Cię nie interesują, powinnaś przystopować. Poważnie – zrób sobie przerwę.

4. Ból głowy męczy Cię każdego dnia - … a do tego żadne proszki przeciwbólowe nie są w stanie Ci pomóc? Taki ból może być spowodowany wysokim poziomem stresu, jaki przeżywasz podczas planowania ślubu i wesela. Odpuść na moment.

5. Boisz się zaglądać do kalendarza - na samą myśl o sprawdzaniu daty w kalendarzu robi Ci się słabo? Zdaje się, że przydałby Ci się porządny masaż relaksacyjny.

6. Rodzina i znajomi traktują Cię jak jajko - jeśli wszyscy Twoi najbliżsi chodzą wokół Ciebie na paluszkach w obawie, że jedno słówko za dużo spowoduje wybuch, należy przestać w tym samym momencie całe planowanie i zastanowić się, czy nie wymagasz od siebie zbyt dużo.

7. Wizja „uciekającej Panny Młodej” wydaje się opcją do rozważenia - wyobrażasz sobie, jakby to było wywinąć się spod ręki taty odprowadzającego Cię do ołtarza i nawet planujesz, gdzie byś się udała? Poważnie, poziom Twojego stresu zaczyna przekraczać bezpieczne bariery – potrzebujesz chwili przerwy, może jakiś romantyczny weekend w wiosce bez dostępu do Internetu i zasięgu telefonii komunikacyjnej? 

8. Odwlekasz wszystko na ostatni moment - Twoja lista „rzeczy do zrobienia” jest pełna skreśleń i zmian terminów na coraz dalsze, a Ty po raz kolejny sięgasz po długopis z nadzieją na przesunięcie terminu.

9. W Twojej głowie pojawiają się głosy - masz mętlik w głowie, a wciąż pojawiają się nowe pytania zaczynające się od „a co, jeśli”, „a może by tak”...

10. Czas wolny nie istnieje - …a w jego miejsce wskakują grube, soczyste ŚLUB i WESELE. Na tym etapie rozważań powinnaś zdecydowanie złapać dystans do całej sprawy – jeśli nie dajesz rady, prośba o pomoc to żaden wstyd, a Ty wciąż jeszcze możesz odczuwać radość z przygotowań do Twojego Wielkiego Dnia.

Tekst: Redakcja abcslubu.pl

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj